Powrót do rodzinnych stron

Jesień i dzień wszystkich świętych sprzyja wspomnieniom o osobach, które odeszły oraz szybko przemijającym świecie.

My też wybraliśmy się w podróż po zapominanych grobach i przy okazji odwiedziliśmy rodzinne strony męża. Chcieliśmy pokazać dzieciom opuszczone i niszczejące miejsca, które kiedyś były dla kogoś  najważniejsze. Gdzie była miłość, rodzina i życie.

Tadeusz Woźniak
Zegarmistrz światła 

A kiedy przyjdzie także po mnie,
Zegarmistrz światła purpurowy,
By mi zabełtać błękit w głowie,
To będę jasny i gotowy.

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał,

Zgasną podłogi i powietrza,
Na wszystko jeszcze raz popatrzę,
I pójdę nie wiem gdzie - na zawsze.

Dom dziadków męża przypomina jak dawniej ludzie żyli, biednie ale razem, zgodnie z naturą, z ludźmi. Nie było wygód, komfortu, raczej nie skupiali się na zdobywaniu coraz większej ilości przedmiotów, lecz na ciężkiej pracy, życiu bardziej otwartym na innych i na otaczającą przyrodę. 

Cofnijmy się kilkadziesiąt lat do tył.







Patrząc na tą ruinę domu zdajemy sobie sprawę jak życie jest ulotne,
 każdy ma swój czas i miejsce - to co nam wydaje się ważne za chwilę już nie ma większej wartości.

  Niebo
 Jan Brzechwa 

               Na niebiosach Bóg mieszka, 
          A na ziemi jest ścieżka 
             Prowadząca do nieba...

          
                 Ścieżka wąska jak perć - 
               Tylko że naprzód śmierć 
              Przezwyciężyć trzeba.

      Na ziemi ludzie prości 
                 Umierają z miłości, 
                 Bo wierzących miłość uśmierca... 
                Mógłby im pomóc Bóg

              Ale Bóg nie zna dróg 
                Do człowieczego serca.






Komentarze